Trzy taktyki na zabezpieczenie marki. Co rejestrować?

Znak towarowy – pojęcie znane i często wspominane w kontekście własności przemysłowej czy ochrony pomysłu na biznes. Co ono jednak w praktyce oznacza? Czym jest i czemu służy? Otóż znak towarowy to tak na prawdę każde oznaczenie, które będzie w obrocie nadawało się do odróżniania Twojej oferty z grona konkurencji.

Rodzaje znaków towarowych

W artykule 120 ustawy Prawo własności przemysłowej czytamy:

1. Znakiem towarowym może być każde oznaczenie umożliwiające odróżnienie towarów jednego przedsiębiorstwa od towarów innego przedsiębiorstwa oraz możliwe do przedstawienia w rejestrze znaków towarowych w sposób pozwalający na ustalenie jednoznacznego i dokładnego przedmiotu udzielonej ochrony.

  • Znakiem towarowym, w rozumieniu ust. 1, może być w szczególności wyraz, włącznie z nazwiskiem, rysunek, litera, cyfra, kolor, forma przestrzenna, w tym kształt towaru lub opakowania, a także dźwięk.

Sam zobacz jak szeroki jest wachlarz możliwości. Choć najczęściej wybór pada pomiędzy nazwą (słownym znakiem towarowym) a logo (znakiem towarowym słowno-graficznym), opcji jest tak na prawdę o wiele więcej. Mamy też dżwięki, kolory, formy przestrzenne, opakowania lub sam produkt. Wszystko zależy od tego, czym zdecydujesz się wyróżniać na rynku. Co będzie Twoją wizytówką i takim szczególnym elementem, który chciałbyś utrwalić w świadomości Twoich klientów. Znak towarowy to Twój biznesowy znak rozpoznawczy.

Pamiętaj jednak, że istnieją tzw. Bezwzględne przeszkody rejestracji znaku towarowego. Są to okoliczności, które uniemożliwią Ci uzyskanie ochrony.

Po co właściwie zastrzegać znak towarowy?

Odpowiedź jest prosta. Aby zapewnić sobie ochronę przed tymi, którzy będą go chcieli bez Twojej zgody wykorzystać lub najzwyczajniej w świecie ukraść. Sam pomyśl. Marka, która osiągnęła rozpoznawalność w branży, stabilną pozycję na rynku i grono wiernych klientów to łakomy kąsek. Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał na tym skorzystać i osiągnąć dla siebie korzyści.

Nawet jeśli będzie to oznaczało działanie nieuczciwe Może to być konkurent, który zbytnio się do Ciebie upodobni kopiując Twoje logo. Może były wspólnik, który zarejestruje Twój znak na siebie. A może troll od znaków towarowych, który widząc, że działasz bez rejestracji, będzie chciał zastrzec Twoją markę na siebie i planuje Cię szantażować.

Oczywiście, że możesz walczyć z nimi bez rejestracji ale to nie będzie łatwa batalia. Będziesz musiał udowadniać swoje prawa i przedkładając liczne dowody wykazywać, dlaczego i w jakim zakresie Ci one przysługują.

Jeśli miałbyś swój znak zastrzeżony – właściwie wystarczy że przedłożysz świadectwo rejestracji. To dokument, który otrzymasz po skutecznym zakończeniu procedury rejestracji. Ono jednoznacznie potwierdza, że to Ty jesteś właścicielem znaku oraz w jakim zakresie jesteś chroniony.

Znak towarowy słowny

Znak towarowy słowny to po prostu nazwa jaką się posługujesz. Może to być słowo już istniejące lub zupełnie nowe wymyślone przez Ciebie. Po rejestracji ochrona przysługuje na samo brzmienie oznaczenia. Masz wyłączność na posługiwanie się “opatentowaną ” nazwą, bez dodanej szaty graficznej.

 Zaletą takiej ochrony jest niewątpliwie to, że znak słowny chroni też domenę internetową, która go w sobie zawiera. Bez względu na dodane rozszerzenie.

Dodatkowo, jeśli nie wybrałeś jeszcze dla siebie ostatecznej wersji logo – znak słowny jest świetnym rozwiązaniem. Będzie zabezpieczał samą nazwę, zatem zmiany i modyfikacje logo w toku rozwoju Twojej działalności nie będą problemem. Nie musisz rejestrować kolejnych wersji grafiki, aż do momentu kiedy zdecydujesz, że prace zostały definitywnie zakończone.

 Jeśli masz chroniony znak w wersji słownej – możesz przeciwdziałać konkurencji, która nie tylko będzie posługiwała się takim samym określeniem, ale również wyrażeniami podobnymi. I to nawet wtedy, gdy konkurent w praktyce umieści Twoją nazwę w swoim logo. Oceniana jest płaszczyzna fonetyczna, zatem nawet fantazyjna kolorowa czcionka nie ma tutaj znaczenia i nie niweluje naruszenia.

Dlaczego nazwę czasem trudniej zastrzec?

Istnieje jednak pewna istotna kwestia, której w kontekście ochrony znaków nie można pominąć. Otóż nie każde wyrażenie może otrzymać rejestrację w wersji słownej. Inaczej rzecz ujmując – nie na każde oznaczenie słowne możesz otrzymać wyłączność. Odmowy rejestracji z urzędu, najczęściej dotyczą właśnie znaków słownych. Ekspert z urzędu stoi bowiem na straży wolnego rynku. Nie może dość do sytuacji, kiedy w następstwie rejestracji jeden z przedsiębiorców zyskałby nadmierną przewagę i blokował branżę

Jak zatem ocenić czy dane wyrażenie może być zastrzeżone jako słowny znak towarowy? Najprościej można to zobrazować na przykładzie. Wyobraź sobie, że w branży obuwniczej, ktoś zastrzegłby na siebie wyrażenie “SZPILKI”. Oznaczałoby to, że ma na nie wyłączność, a wszyscy pozostali producenci butów nie mogą informować klientów, że oferują i sprzedają damskie buty na obcasie. Doszłoby do paraliżu a jeden przedsiębiorca zyskałby nieuczciwą przewagę nad pozostałymi!

Jest to tylko jeden z przykładów. Najogólniej mówiąc – ochrony nie mogą otrzymać te nazwy, których monopolizacja miałaby szkodliwe skutki dla pozostałych uczestników rynku.

Mogą to być określenia:

  • opisowe (np. ROWERY 24 dla sprzedaży rowerów);
  • rodzajowe (np. FRAPPE dla kawy czy Kwiatomat dla automatu do sprzedaży kwiatów);
  • nie posiadające zdolności odróżniającej (np. OKAZJE DLA CIEBIE).

Jeśli masz wątpliwości czy Twój znak otrzyma rejestrację lub dopiero dokonujesz wyboru marki i nie wiesz w jakim iść kierunku – skorzystaj z pomocy rzecznika patentowego. On bazując na swoim doświadczeniu i aktualnej praktyce urzędu, wykona dla Ciebie analizę znaku i przegotuje odpowiednią dla Ciebie strategię ochrony.

Logo czyli znak towarowy słowno-graficzny

 Jeśli na rynku posługujesz się logo, powinieneś “opatentować” tę właśnie formę. Chodzi tu o oznaczenie, gdzie nazwa wpisana jest w wybraną szatę graficzną.

Niewątpliwą zaletą takiej formy ochrony jest to, że logo łatwiej jest zastrzec. Szata graficzna pełni tutaj rolę elementu, który zapada w pamięć odbiorcy i wyróżnia znak. Dodatkowo, nawet jeśli Twoja nazwa jest opisowa, możesz dodać do niej fantazyjną grafikę i w ten sposób dokonać zgłoszenia. Pozwoli Ci to umieścić przy znaku symbol R w kółku, który działa jak straszak na konkurencję. Dopóki nie zwróci się ona do specjalisty, nie będzie wiedziała czego dotyczy ochrona, a Ty będziesz zabezpieczony.

W wyjątkowych sytuacjach logo chroni też zawarte w nim słowo. Warunek jest taki, że musi to być nazwa fantazyjna, a więc taka, która otrzymałaby rejestrację także w wersji słownej.

Rejestracja logo zabezpiecza Cię też przed kopiowaniem Twojej grafiki. Panuje szkodliwy mit, że wystarczy zmienić 30% z elementów danej grafiki, aby obejść ochronę i uniknąć kolizji. Bzdura. Jeśli taki znak nadal może zmylić klienta, jest to naruszenie.

Na zakończenie…

Co więc lepiej zastrzec, nazwę czy logo? Opowiem być może tendencyjnie, ale TO ZALEŻY. To tak samo, gdybyśmy zapytali co jest lepsze sandały czy kozaki. Wszystko zależy od warunków w jakich jesteśmy i potrzeb, które na daną chwilę mamy. Tak samo jest w przypadku znaków towarowych.

Wszytko zleży od okoliczności, Twoich planów biznesowych, potrzeb i obaw. Wszystkie te czynniki należy wziąć pod uwagę przy wyborze. I pamiętaj – w razie wątpliwości warto skonsultować się z rzecznikiem patentowym.

Total
0
Shares

Sprawdź także

Total
0
Share