Mimo że oczy całego świata skierowane były w ostatnich dwóch dniach w stronę Credit Suisse, to w międzyczasie kłopoty amerykańskich banków regionalnych przybierały na sile. Tuż za rogiem czaiła się ewentualna upadłość First Republic Bank, którego wycena rynkowa spadła w ciągu kilku dni o blisko 70 procent. Do gry weszły właśnie największe banki w USA, które na ratowanie upadającego konkurenta przeznaczą 30 miliardów dolarów.
Akcje First Republic Bank tracą 2/3 wartości w ciągu … tygodnia
Weekendowe wysiłki organów regulacyjnych w Stanach Zjednoczonych nie zatrzymały obaw o sektor finansowy w USA po upadku Silicon Valley Bank i zamknięciu dwóch innych banków regionalnych w kraju. Akcje większości instytucji finansowych tracą od tygodnia od kilku do nawet kilkudziesięciu procent, czego najlepszym przykładem jest First Republic Bank, którego papiery zaledwie w 5 dni potaniały o blisko 70 procent.
Oliwy do przygaszonego przez rząd Stanów Zjednoczonych ognia dolała we wtorek także agencja ratingowa Moody’s, która obniżyła perspektywę sektora bankowego w USA ze stabilnej na negatywną oraz zadeklarowała „przyjrzenie się ratingom kilku banków regionalnych”. Analitycy wskazali na takie instytucje jak First Republic Bank, Western Alliance Bancorporation, Comerica Bank, UMB Financial, Zions Bank i Intrust Financial.
Dzień później rating First Republic Bank obniżyły dwie firmy analityczne, Fitch Ratings i S&P Global Ratings. Jak argumentowano, „istnieje duże ryzyko masowego odpływu kapitału z tej instytucji”, ponieważ duża część ulokowanych w banku środków nie podlega ubezpieczeniu w ramach gwarancji depozytów (ich wartość przekracza 250 tys. USD).
Do gry wchodzą największe banki w USA i zrzucają się na wsparcie
W czwartek 17 marca grupa 11 banków ze Stanów Zjednoczonych poinformowała, że w celu ratowania „regionalnego konkurenta” zdeponuje na jego kontach kwotę 30 miliardów dolarów. Co istotne, depozyty nie będą podlegały ubezpieczeniu.
Jak wskazano, po 5 miliardów wyłożą: Bank of America, Citigroup, JP Morgan Chase oraz Wells Fargo. Goldman Sachs i Morgan Stanley zdeponują po 2,5 miliarda dolarów. Po miliardzie zrzucą się zaś BNY Mellon, PNC Bank, State Street, Truist i US Bank.
Zdaniem przedstawicieli banków wyciągających pomocną dłoń do upadającego konkurenta, akcja ta ma na celu pokazanie, że sektor finansowy w USA jest systemem naczyń powiązanych, a banki regionalne odgrywają w nim kluczowe znaczenie.
„Działania największych amerykańskich banków odzwierciedlają ich zaufanie do systemu bankowego kraju. Wspólnie przenosimy naszą siłę finansową i płynność do większego systemu, gdzie jest to najbardziej potrzebne. Mniejsze i średnie banki wspierają swoich lokalnych klientów i firmy, tworzą miliony miejsc pracy i pomagają podnosić na duchu społeczności. Większe amerykańskie banki łączą siły ze wszystkimi bankami, aby wspierać naszą gospodarkę i wszystkich wokół nas.” – napisano w oświadczeniu.
Decyzję banków w oddzielnym oświadczeniu pochwaliła m.in. sekretarz skarbu Janet Yellen oraz przewodniczący Rady Rezerwy Federalnej Jerome Powell. Jak uznali „ten pokaz wsparcia ze strony grupy dużych banków jest bardzo mile widziany i pokazuje odporność systemu bankowego”.
Na pomoc adresowaną do First Republic Bank (14. pod względem wielkości banku w USA) szybko zareagował rynek, co poskutkowało blisko 10-procentowym wzrostem cen akcji. Najbliższe dni pokażą, czy First Republic Bank jest „zbyt duży, by upaść”.
Czytaj także:
Pokazówka. Albo wejdzie FED i druknie miliardy albo bank w ten weekend położą. First Republic tanieje od roku i nic go już pewnie nie utrzyma. Nikt go nie weźmie. Regionalne banki zostaną wchloniete przez największe jak JPMorgan BofA itp